Co wspólnego mają zespoły programistyczne i muzyczne? Jak połączyć pracę w IT z pasją do muzyki? Jak wygląda i ile trwa proces tworzenia płyty? Tego wszystkiego dowiecie się z lektury wywiadu z naszym Senior Full Stack Developerem i multiinstrumentalistą – Jakubem Krysakowskim.
Za dnia programista, wieczorami multiinstrumentalista – wywiad z Jakubem Krysakowskim
Co wspólnego mają zespoły programistyczne i muzyczne? Jak połączyć pracę w IT z pasją do muzyki? Jak wygląda i ile trwa proces tworzenia płyty? Tego wszystkiego dowiecie się z lektury wywiadu z naszym Senior Full Stack Developerem i multiinstrumentalistą – Jakubem Krysakowskim.
Cześć Kuba, dzięki, że znalazłeś dla nas czas. Czy możemy o Tobie powiedzieć – “za dnia programista, wieczorami multiinstrumentalista”?
K: Multiinstrumentalista to ładne, ale duże słowo, nie chciałbym go nadużyć 😉 Poza godzinami pracy sporo czasu poświęcam muzyce – gram, układam utwory i produkuję nagrania. Oprócz swoich projektów zdarza mi się również współpraca z innymi muzykami i zespołami, między innymi przy miksach utworów. I tak, gram na kilku instrumentach. W zespole gram na gitarze basowej, na nagraniach udzielam się również klawiszowo i gitarowo. Na koncertach możecie mnie zobaczyć w roli backing–vocals, czyli osoby, która z boku coś marudzi do mikrofonu (śmiech). Jestem też miłośnikiem technicznej strony muzyki, czyli programowania syntezatorów, przetwarzania dźwięku czy realizacji nagrań.
A co było pierwsze, pasja do programowania czy pasja do muzyki?
K: Muzyka zaczęła się u mnie dużo wcześniej, bo już w pierwszych klasach podstawówki, o programowaniu dowiedziałem się dopiero kilka lat później.
Jak długo grasz na klawiszach, a kiedy zacząłeś swoją przygodę z gitarą basową?
K: Naukę gry na klawiszach zacząłem w wieku 8 lat, na gitarze basowej znacznie później, około 23. roku życia. W międzyczasie w moim życiu pojawiła się gitara, z którą ramię w ramię przeszedłem przez okres nasto–dwudziestoletni. Za bas złapałem w momencie, gdy powstawał mój pierwszy zespół i to był strzał w dziesiątkę. Po krótkim zapoznaniu z gitarą basową wiedziałem, że zostanę operatorem niskich częstotliwości na długo.
Grasz w zespole Zakręty. Jak się poznaliście? Jak się to wszystko zaczęło?
K: Zakręty to historia, która zaczęła się od spotkania w 2015 roku, które wynikało z wcześniejszych wydarzeń. Z mojej perspektywy wyglądało to tak:
Przed Zakrętami grałem w czterech zespołach i jeszcze z jednym luźno współpracowałem. Niestety żaden z nich nie przetrwał dłużej niż 2 lata. Ostatnim z nich był zespół o smacznej nazwie – Ser Żółty, do którego w pewnym momencie musieliśmy znaleźć perkusistę. Umieściliśmy ogłoszenie i tak trafił do nas Piotr, z którym zgraliśmy się od pierwszej próby. W tym czasie zespół Ser Żółty rozpadł się, a ja zostałem z perkusistą i gitarzystą (który niebawem również miał od nas odejść). Postanowiliśmy zbudować zespół od sekcji rytmicznej. Chcieliśmy założyć zespół trwały, bez osób przypadkowych, z dobrymi kolegami i muzykami o otwartych głowach, dlatego, zanim ustalił się skład, w którym mogliśmy swobodnie tworzyć, przez “Zakręty” przewinęło się kilkanaście osób. Ostatecznie się udało i mamy skład, w którym możemy eksperymentować z łączeniem różnych stylów, brzmień i instrumentów, bez zamykania się w szufladach gatunków.
Ile trwa nagrywanie jednej płyty? Jak wygląda proces jej tworzenia?
K: Trwa to… zbyt długo 🙂 Z Zakrętami przymierzamy się do nagrania pierwszej płyty w studio, mamy już zrobione numery, a każdy z nas zebrał trochę doświadczenia, nagrywając piosenki solo. Mam nadzieję, że już niedługo uda nam się dopiąć wszystkie sprawy potrzebne do nagrania naszej debiutanckiej płyty!
Sam proces nagrywania, zarówno w przypadku Zakrętów, jak i poprzednich zespołów, wygląda podobnie: nagrywamy ścieżki poszczególnych instrumentów, robimy dogrywki, odsłuchujemy, poprawiamy, a gdy przychodzi do miksowania, bronię się jak mogę żeby miksem i masteringiem zajął się ktoś “z zewnątrz”. Choć ostatecznie to spod moich rąk (i uszu) wychodzi końcowe brzmienie 🙂
Gdzie można posłuchać Twoich utworów?
K: W sieci znajdziecie wiele moich nagrań. Są takie, do których napisałem tekst i muzykę: ISOM feat. Brodi “Żywa Kultura” czy Zakręty “Odprowadź mnie do domu”. Są też instrumentale z teledyskiem własnej produkcji: ISOM “Melodica talk”. Jest też teledysk Zakrętów: Zakręty “Sunday Morning”.
Oficjalnie wydane projekty, to dwa albumy: Ser Żółty “Na Serio” oraz Illegal State Of Mind “Psychodelicje”. Dodatkowo wydałem jeden minialbum Zakrętów “Translacje”. Dociekliwi znajdą wyczyny muzyczne moich składów na różnych składankach, czy remiksy, które popełniłem dla innych zespołów. Z kolei nagrania Illegal State Of Mind znajdziecie w najpopularniejszych serwisach streamingowych.
Masz na koncie również projekt solowy. Opowiedz nam coś więcej o Illegal State of Mind.
K: Od kiedy zacząłem działać w muzyce, robiłem swoje własne nagrania w małym, domowym studio lub na komputerze z podłączoną klawiaturą midi, syntezatorem czy gitarą. Nagrania rozsyłałem po znajomych, brałem udział w konkursach na remiks, wysyłałem je do recenzji, aż w końcu zacząłem w tym wszystkim odnosić sukcesy. Był taki moment, że moje utwory grały radia między innymi we Francji czy w Wielkiej Brytanii, a w Polsce mało kto o nich słyszał. W gatunku Dub znalazłem doskonałe pole do działania, choć miałem do niego zupełnie inne podejście niż większość muzyków w Polsce. Dub to nie tylko muzyka klubowa – dla mnie to możliwość wykorzystania różnych technik tworzenia i przetwarzania dźwięku, które skutkują powstaniem ciekawej i przystępnej muzyki. Pod marką Illegal State of Mind w sieci widnieje sporo utworów, a w szufladzie czeka co najmniej drugie tyle. Co najbardziej lubię w tym projekcie? Że nic nie muszę – tworzę, kiedy mam czas, pomysł, chęci, a odbiorcy jakoś i tak się znajdują 🙂
ISOM znajdziecie m.in. na serwisie Spotify.
Która z kompozycji sprawiła Ci największą frajdę podczas tworzenia? Którą najbardziej lubisz grać?
K: Nie wiem czy to typowe, ale najbardziej lubię takie kompozycje, w które wkład miał cały zespół, a nie takie, które napisałem sam. Lubię grać próby i koncerty z zespołem Zakręty, bo to naprawdę dobrze dobrany skład, a my po prostu lubimy spędzać ze sobą czas.
Nie mam jednego ulubionego utworu, który lubię grać, jest ich kilka. Jeden z nich, do którego mamy nagranie na YouTube to “Styki”.
Poza muzyką lwią część czasu zajmuje Ci druga pasja, czyli programowanie. Jak udaje Ci się połączyć muzykę i pracę w IT?
K: Pewien profesjonalny muzyk powiedział kiedyś “jeśli chcesz grać w zespole, najpierw znajdź sobie dobrą pracę”. No i tak się… nie, wcale tak się nie zaczęło, ale zapamiętałem sobie dość mocno ten cytat.
Programowanie zainteresowało mnie pod koniec szkoły podstawowej, a pierwsze programy pisałem już w liceum. Nigdy nie miałem problemu z rozdzielaniem czasu między programowanie i muzykę, ponieważ zawsze bardzo pilnowałem tego, co dziś widnieje pod ładnie brzmiącą nazwą work–life balance. Myślę, że każdy programista ma coś, czym “czyści” sobie głowę po godzinach pracy nad kodem, u mnie takim “czyścikiem” jest muzyka.
Czy te dwie pasje mają cechy wspólne? Czy programowanie może być inspiracją do tworzenia muzyki? (i odwrotnie)
K: Powiedziałbym, że jedno jest odskocznią od drugiego i działa to w obie strony. 2– lub 3–godzinna próba pomaga mi oderwać myśli od pracy, natomiast praca pozwala mi oderwać się od miksowania utworu, aby wrócić do niego później, na świeżo.
W pewnym momencie udało mi się nawet połączyć te dwa światy, tworząc wirtualne instrumenty (pluginy vst). Kto wie, być może jeszcze do tego wrócę 🙂
Znajduję wiele analogii między zespołami programistycznymi i muzycznymi, jako że na co dzień mam do czynienia z jednymi i drugimi, widzę jak pewne rozwiązania są uniwersalne. Kwestie takie jak organizacja pracy, synchronizacja czasu czy rozwiązywanie konfliktów są niemal identyczne.
Jakie są Twoje muzyczne plany na najbliższy czas? Koncerty wreszcie są możliwe, a teraz, w wakacje, jesteśmy ich jeszcze bardziej spragnieni. Gdzie będzie można usłyszeć Cię na żywo?
Kuba: Niedawno, już w trakcie pandemii, wraz z zespołem wziąłem udział w konkursie, w ramach online festiwalu – Reggae na Piaskach. “Zakręty” wygrały, zatem 23 lipca zapraszamy do Ostrowa Wielkopolskiego 🙂 Poza tym mamy nadzieję pograć trochę koncertów, choć branża dopiero zaczyna odżywać po zamknięciu i nie jesteśmy jeszcze do końca pewni miejsc i terminów. Będziemy informować Was na bieżąco w naszych mediach społecznościowych.
Dziękujemy za rozmowę!
On-demand webinar: Moving Forward From Legacy Systems
We’ll walk you through how to think about an upgrade, refactor, or migration project to your codebase. By the end of this webinar, you’ll have a step-by-step plan to move away from the legacy system.
Latest blog posts
Ready to talk about your project?
Tell us more
Fill out a quick form describing your needs. You can always add details later on and we’ll reply within a day!
Strategic Planning
We go through recommended tools, technologies and frameworks that best fit the challenges you face.
Workshop Kickoff
Once we arrange the formalities, you can meet your Polcode team members and we’ll begin developing your next project.