Szpilki w IT Ula Dancewicz Python Developer

Szpilki w IT – wywiad z Ulą Dancewicz

Polcode Team
5 minute(s) read

Ula Dancewicz, Python Developer w Polcode, która (jak sama mówi) do decyzji o programowaniu musiała dojrzeć, a Python wybrał ją niczym magiczna różdżka w Harrym Potterze, zdradza w rozmowie z nami, jak wygląda jej dzień pracy, dlaczego programuje właśnie w tej technologii i czy jej, jako kobiecie, trudniej było zacząć pracę w IT. Zachęcamy do lektury!

Cześć Ula, pracujesz u nas nieco ponad pół roku, jak oceniasz te pierwsze miesiące w Polcode?

Ula: Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że bardzo pozytywnie! W Polcode znalazłam to, co cenię sobie w pracy najbardziej – ciekawe wyzwania, nowe technologie i narzędzia, ale także możliwość doskonalenia dotychczasowych umiejętności. Duży komfort pracy daje mi również poczucie, że na moim rozwoju zależy nie tylko mnie, a to daje duży komfort pracy.

Jak Twoja praca wygląda na co dzień? Z jakimi wyzwaniami się zmagasz?

U: Jedną z rzeczy, które najbardziej lubię w zawodzie programistki, to brak “standardowego dnia pracy”. Zwłaszcza w firmie takiej jak software house, gdzie realizowałam już kilka projektów i w każdym odpowiadałam za nieco inny obszar. Mój dzień (a nawet tydzień czy miesiąc) pracy zależy też w dużej mierze od tego, jak wygląda podział odpowiedzialności za kształt finalnego produktu – czasami dostaję od klienta szczegółowe wytyczne i muszę je po prostu zaimplementować, innym razem mając wiedzę o oczekiwanych celach biznesowych klienta, mogę sama zaproponować sposób ich realizacji. Są też sytuacje, gdy ten sam efekt można osiągnąć na kilka sposobów, a ja muszę wybrać najlepszy z nich.

Zacznijmy od początku – z wykształcenia jesteś inżynierem energetyki, skąd zatem pomysł na pracę na stanowisku programistki?

U: W moim przypadku była to stopniowa transformacja. W trakcie studiów miałam okazję zapoznać się z licznymi zastosowaniami narzędzi informatycznych w energetyce i bardzo mnie ten temat zainteresował, dlatego, gdy moja przygoda na uczelni wyższej zbliżała się do końca i postanowiłam szukać pracy, zdecydowałam się wybrać stanowisko z pogranicza dwóch obszarów – energetyki i IT. W firmie programistycznej specjalizującej się w rozwiązaniach dla branży energetycznej miałam pełnić rolę analityczki, ale kilka wspaniałych osób, które tam spotkałam, dostrzegło we mnie potencjał i zaproponowało mi rozwój w kierunku programowania. Moje doświadczenie z programowaniem było wtedy niemal zerowe (śmiech), ale zdecydowałam się podjąć wyzwanie i do tej pory tego nie żałuję! :)

Dlaczego akurat Python?

U: Python był dla mnie trochę niczym magiczna różdżka w Harrym Potterze – to bardziej on wybrał mnie, niż ja jego ;) A tak na poważnie – był on po prostu głównym językiem w firmie, w której zaczynałam. Dodatkowo wpłynęła na mnie także jego reputacja jako języka “beginner–friendly”. Z czasem, kiedy już wiedziałam na pewno, że programowanie to coś, co sprawia mi satysfakcję, próbowałam też innych języków – nadal bardzo lubię poszerzać swoje kwalifikacje i pracować z użyciem różnorodnych technologii, ale jednak to w Pythonie czuję się najbardziej komfortowo. Jakbym wracała do domu po długiej podróży... :)

Jak do nas trafiłaś? Czy software house był dla Ciebie oczywistym wyborem?

U: Szczerze mówiąc... nie, ale podchodziłam do rekrutacji w Polcode z bardzo otwartą głową, ciekawa wszystkich możliwości, które firma miała mi do zaoferowania. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się kontynuować karierę właśnie w Polcode, ponieważ w software house znalazłam to, czego na obecnym etapie swojej ścieżki zawodowej potrzebowałam najbardziej, czyli wiele okazji do zbierania różnorodnych doświadczeń. Mimo że spędziłam tu dopiero 8 miesięcy, czuję, że rozwijam się zawodowo bardziej niż kiedykolwiek wcześniej!

Podziel się z nami swoimi wrażeniami ze zdalnego procesu rekrutacji, onboardingu, a także samej pracy zdalnej.

U: Zdalna rekrutacja była bardzo wygodna, a cały proces przebiegł sprawnie i bez komplikacji. Pierwsze wyzwania pojawiły się podczas onboardingu. O ile do samej pracy zdalnej byłam przyzwyczajona (w IT było to standardem nawet przed pandemią), o tyle świadomość, że jestem wśród zupełnie nieznanych ludzi, których zobaczyć mogę co najwyżej przez kamerkę, była dla mnie czymś nowym, z czym musiałam się oswoić. Tu niezawodny okazał się cały HR Team, który szczególnie dbał o to, bym szybko poczuła się częścią Polcode Family. Z czasem taki tryb pracy wszedł mi w nawyk, chociaż bardzo cieszy mnie każda informacja o firmowych integracjach i możliwości spotkania się twarzą w twarz :)

Czy Tobie, jako kobiecie, trudniej było zacząć pracę w IT?

U: Tak i nie (śmiech). Na szczęście na żadnym etapie swojej drogi zawodowej nie spotkałam się z otwartą niechęcią czy uprzedzeniami, które by mnie blokowały i hamowały mój postęp. Pamiętam jedynie zaskoczone twarze znajomych, gdy dowiadywali się, gdzie pracuję :) Prawdziwe “utrudnienia”, jeśli mogę to tak nazwać, dotyczyły wyboru tego zawodu. Przez wiele lat nigdy nie pomyślałam o tym, że mogę pracować jako programistka, mimo że od dziecka moje plany dotyczyły matematyki i kierunków ścisłych, a to przecież obszary bliskie IT. Do tej pory nie jestem w stanie dokładnie wyjaśnić, skąd się wzięło we mnie to absurdalne przekonanie, że to na pewno nie branża dla mnie (śmiech). Myślę, że w pewnym sensie moje myśli podświadomie kierowały się stereotypowym obrazem programisty i dopiero kiedy faktycznie zaczęłam się tym zajmować, miałam okazję przekonać się, jak daleki jest on od rzeczywistości.

Ile prawdy jest wg Ciebie w określeniu “męska branża IT”?

U: Gdyby wziąć pod uwagę tylko procentowy udział kobiet w tej branży, mogłabym pokusić się o stwierdzenie, że jest w tym część prawdy. Jednak historia tej dyscypliny zna także wiele wybitnych i inspirujących programistek. Osobiście w ogóle nie jestem zwolenniczką podziałów, i to nie tylko tych zawodowych, na “męskie” i “kobiece”. Taki podział nakłada masę niepotrzebnych ograniczeń (chociażby psychologicznych) na oczekiwania wobec siebie. I choć wiem, że kategoryzowanie i dopasowywanie do odpowiedniej “szufladki” to naturalne zachowanie mózgu, myślę, że warto je kwestionować, bo daje to dużą wolność w odkrywaniu siebie i umożliwia spełnianie się na wielu płaszczyznach.

Co powiedziałabyś wszystkim młodym dziewczynom, które nie tylko boją się rozpocząć swoją przygodę z programowaniem, ale również mają wątpliwości co do wyboru “męskich” kierunków studiów?

U: Przede wszystkim, że nigdy nie jest za późno, żeby zacząć. Ja na początku miałam sporo wątpliwości. Zastanawiało mnie, czy w środowisku osób, które często pasjonują się tym od dziecka (a przynajmniej tak to wtedy widziałam), mam w ogóle jakiekolwiek szanse się przebić. Całe szczęście wiele moich obaw okazało się zdecydowanie niesłusznych.

Po drugie, żeby nie kierować się wyobrażeniami i oczekiwaniami (ani swoimi, ani tym bardziej cudzymi) o tym, jak dana branża czy kierunek może wyglądać, tylko skonfrontować je z rzeczywistością, choćby przez rozmowę z osobami, które już tę drogę przeszły.

Na koniec, że podejmując taką decyzję, nie trzeba być jej w stu procentach pewnym, ale to nie problem – zarówno IT, jak i inne kierunki techniczne to bardzo szerokie obszary, w których z czasem można się specjalizować, by znaleźć dla siebie właściwe miejsce. Nawet jeśli się okaże, że jednak nie był to właściwy wybór, to wracając do punktu pierwszego – nigdy nie jest za późno, żeby spróbować czegoś nowego :) Najważniejsze, to znaleźć coś, z czego będzie się czerpać radość i satysfakcję.

Nie samym programowaniem człowiek żyje! Zdradź nam, co robisz “po godzinach”? :)

U: Mam wiele sposobów na spędzanie czasu wolnego – jak większość osób mogę tutaj wymienić muzykę, książki czy gry. Wielką radość sprawia mi też śledzenie rozgrywek sportowych, zwłaszcza piłki nożnej (co jest zresztą kolejnym z powodów, dla których odrzucam podział zainteresowań na męskie i żeńskie ;) ). Jednak takim hobby, które pełni dla mnie szczególną rolę, jest taniec. Przez lata trenowałam w zespole hip–hopowym, obecnie robię to już tylko “rekreacyjnie”, choć czas spędzony na parkiecie nadal jest dla mnie bardzo istotny. Głównie z trzech powodów: daje mi możliwość wcielania się w różne role, wyrażania swoich emocji, a także dostarcza zastrzyku energii na cały tydzień :)

Dziękujemy za rozmowę!

On-demand webinar: Moving Forward From Legacy Systems

We’ll walk you through how to think about an upgrade, refactor, or migration project to your codebase. By the end of this webinar, you’ll have a step-by-step plan to move away from the legacy system.

Watch recording
moving forward from legacy systems - webinar

Latest blog posts

See more

Ready to talk about your project?

1.

Tell us more

Fill out a quick form describing your needs. You can always add details later on and we’ll reply within a day!

2.

Strategic planning

We go through recommended tools, technologies and frameworks that best fit the challenges you face.

3.

Workshop Kickoff

Once we arrange the formalities, you can meet your Polcode team members and we’ll begin developing your next project.