Cześć Kasiu, wakacje zbliżają się ku końcowi, a czy zawodowo koniec lata coś dla Ciebie zmienia? Czy w branży IT następuje wtedy ożywienie? 

Katarzyna: Cześć! Mam wrażenie, że branża IT nigdy nie śpi i zawsze dzieje się u nas coś ciekawego. Dla mnie koniec lata oznacza nowe wyzwania i zdobywanie kolejnych doświadczeń w samodzielnej pracy z klientem. 

Już niedługo minie rok Twojej pracy w Polcode. Jak podsumowałabyś ten czas?

K: To bardzo dobry i intensywny czas, który szybko minął. Był to rok dużych zmian, nie tylko zawodowych. Na początku trochę obawiałam się, czy poradzę sobie w zupełnie nowej branży (dodatkowo po raz pierwszy wdrażając się w 100% zdalnie), ale dzięki wspaniałym i pomocnym koleżankom i kolegom z Polcode wszystko poszło wyjątkowo sprawnie. IT nadal skrywa przede mną wiele tajemnic, ale bardzo mnie to cieszy i… ekscytuje! Dzięki temu ciągle się uczę i odkrywam tajniki tej branży 🙂

A jak to się wszystko zaczęło? Jak trafiłaś do Polcode? 

K: Do Polcode trafiłam zupełnie przypadkiem. Pewnego dnia, przeglądając oferty pracy na portalu LinkedIn trafiłam na ogłoszenie Polcode, które wydało mi się naprawdę interesujące. Dlatego mimo braku wcześniejszych związków z branżą IT postanowiłam spróbować i wysłałam swoją aplikację. Kilka dni później zadzwoniła do mnie HR Business Partner z Polcode, Nina, która była moim przewodnikiem w procesie rekrutacji, a następnie opiekunem ze strony HR podczas w pełni zdalnego wdrożenia

Czyli praca w software house nie była dla Ciebie oczywistym wyborem? 

K: Na początku nie. Zanim rozpoczęłam pracę w software house, pracowałam z klientami, ale w zupełnie innych branżach. W tej chwili nie wyobrażam sobie już pracy poza sektorem IT. To branża, która wciąż się rozwija – a to z kolei wymaga również nieustannego rozwoju i pogłębiania wiedzy przez osoby w niej pracujące. 

Pracujesz jako Strategic Account Manager w Polcode, jak zazwyczaj wygląda Twój dzień pracy? 

K: Dzień pracy obowiązkowo zaczynam od kawy (śmiech). Potem, w zależności od priorytetów, organizuję czas i tempo pracy. Zazwyczaj odpowiadam na otrzymane wiadomości e–mail, umawiam spotkania z potencjalnymi klientami, prowadzę działania outreachowe na LinkedInie i innych platformach społecznościowych. Czasami buduję bazy danych, które wcześniej wymagają przeprowadzenia dokładnego researchu na temat firm i osób – wtedy na chwilę zamieniam się w detektywa! 🙂 

Bardzo doceniam to, że w Polcode, mimo ogromnego wsparcia ze strony innych członków teamu, stawia się na samodzielność – sama mogę decydować o kolejności swoich działań – takie poczucie odpowiedzialności za organizację swojej pracy pomaga mi w efektywny sposób ustalać priorytety.  

Spędziłaś parę miesięcy na Sardynii, czy to doświadczenie pomogło Ci w obecnej pracy? 

K: Wyjechałam na Sardynię w ramach programu Erasmus. Te kilka miesięcy spędzonych na tej niezwykłej wyspie to przede wszystkim wspaniała przygoda i wspomnienia na całe życie, ale wbrew pozorom to też egzamin z samodzielności i test z umiejętności przystosowania się do nowego otoczenia. To doświadczenie pokazało mi, że warto podejmować ryzyko i nowe wyzwania. Wszystkiego można się nauczyć, potrzeba tylko czasu, cierpliwości i pozytywnego nastawienia. 

Uważasz, że IT to nadal typowo męski świat?

K: Absolutnie nie! Mimo że ilościowo kobiet jest mniej, to mam wrażenie, że ciągle rośniemy w siłę. W Polcode wszyscy jesteśmy traktowani równo i każdy ma takie same szanse rozwoju. 

Masz jakieś złote rady dla kobiet, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z IT?

K: Dziewczyny, pamiętajcie, że każdy może rozpocząć pracę w IT. Wszystko, czego potrzebujecie to dobre chęci, otwartość na dynamiczne środowisko pracy i chęć zdobywania nowych umiejętności! We can do anything! 🙂

Jak spędzasz wolny czas? Jesteś #teammiejskadżungla czy raczej #teamłononatury?  

K: Nie potrafię wybrać jednego uniwersalnego sposobu spędzania wolnego czasu, w tej kwestii zawsze staram się słuchać siebie i swoich potrzeb. Czasem lubię uciec do lasu na długi spacer z mężem i naszym psem, poczytać książkę, wyciszyć się. Bywa, że najlepiej czuję się leniuchując w domu i oglądając seriale. Kiedy uzbiera mi się trochę negatywnych emocji zawsze idę na basen, pływanie oczyszcza moją głowę ze wszystkich złych wibracji. Uwielbiam też spędzać czas ze znajomymi i czuć pozytywną energię tętniącego życiem miasta. Ogromną radość sprawiają mi podróże, które ostatnimi czasy z wiadomych powodów były dosyć ograniczone. Nie mogę się doczekać, kiedy wszystko wróci do normy i znów będę mogła odkrywać nowe zakątki w Polsce i na świecie.

Dziękujemy za rozmowę!