Polcode: Cześć, cieszymy się, że znalazłaś dla nas chwilę, w końcu Twoja praca to masa zadań do zrealizowania. Jak sobie radzisz z wykonywaniem ich online? 

Asia Jabłońska: Dzień dobry! Praca online nie jest dla mnie czymś obcym, większość mojego teamu mieszka w zupełnie innych miastach niż ja, a Klienci często są na zupełnie innym kontynencie. W takich warunkach technologie tylko nas zbliżają i są w stanie ułatwić wspólne osiąganie celów. Wiadomo, czasem trzeba pokonać różne niedogodności – niestabilne lub przeciążone łącze, rozbieżność stref czasowych albo szwankujący mikrofon. Do tej pory codziennie jeździłam do biura, więc brakuje mi spotkań przy kawie w kuchni, rozmów przy wspólnym obiedzie lub żartów dla rozładowania napięcia – nie wszystko da się zrobić przez Zooma czy Skypa. Z drugiej strony, bardzo pomaga mi fakt, że czas, który poświęcałam na przygotowanie się do wyjścia i podróż do biura, mogę poświęcić na gotowanie posiłków, wyciszenie się przed intensywnym dniem lub dokończenie serialu zaczętego noc wcześniej. 

Czym tak naprawdę zajmuje się Business Manager?

W moim postrzeganiu Business Manager łączy w sobie kilka ról – doradza Klientom jak najlepiej wykorzystać technologie i rozwiązania oferowane przez Polcode, koordynuje projekty, sprawuje nadzór nad ich jakością i terminowością dostarczenia. Jednocześnie, reprezentuje zespół przed Klientem, dba o odpowiednie standardy komunikacji, bada i zbiera potrzeby Klienta. Równocześnie, naszym bardzo ważnym zadaniem jest opieka nad powierzonym nam zespołem programistów – dbanie o to, by mogli rozwijać swoje umiejętności, czy o to, by nie musieli budować banalnej strony www. Business Managerowie to również osoby pierwszego kontaktu, wspierające swoje teamy w codziennych firmowych zadaniach. Bywa tak, że stajemy się powiernikami, którym można opowiedzieć nie tylko o tym, co się dzieje w pracy, ale też podzielić się radościami bądź problemami z życia prywatnego. W tym zakresie, nie zawsze znamy przepis na sukces, ale czasem po prostu wystarczy kogoś wysłuchać – nie zawsze trzeba mieć gotowe rozwiązania 🙂

Co jest najciekawsze w Twojej pracy? Pamiętasz może sytuację, która wydawała Ci się bez wyjścia, ale udało Ci się ją pokonać? 

To, co, osobiście wydaje mi się najciekawsze, to kontakt z wieloma osobami, a co za tym idzie, z wieloma pomysłami, rozwiązaniami i podejściami. Mam tu na myśli projekty Klientów, ale również wszelkie idee wychodzące od zespołu, z którym pracuję wewnątrz firmy. Wielokrotnie ktoś mnie czymś inspirował, wzbudzał szacunek swoją odpowiedzialnością i zaangażowaniem, lub pokazywał nową perspektywę na określoną sprawę. 

Jeśli chodzi o sytuacje bez wyjścia, przyznaję, że zdarza mi się myśleć, że na takie napotykam systematycznie. Na szczęście, to tylko wrażenie! Praca w Polcode pokazała mi, że z każdego impasu da się wyjść – czasami po prostu może to być trudniejsze lub trwać dłużej. Często łapię się na tym, że chciałabym od razu znać rozwiązanie, ale zespół i Klienci nauczyli mnie tego, że niejednokrotnie przychodzi ono dopiero po czasie, po omówieniu sprawy z innymi i nierzadko konieczne jest też złapanie dystansu. 

Jakie umiejętności są niezbędne na tym stanowisku? Zarówno miękkie, jak i twarde. 

Jeśli chodzi o kompetencje twarde, podzieliłabym je na te związane ze sprzedażą, zarządzaniem zespołem, i wiedzą o technologiach. Umiejętności z tych obszarów często się przenikają. Jeśli wiesz, co zrobić w sytuacji kiedy zbliża się deadline, a zespół napotyka problemy, oraz jak to zakomunikować Klientowi i zorganizować plan naprawczy, to jesteś w domu! 🙂

W zakresie kompetencji miękkich, dla mnie najważniejsza jest empatia, by móc dobrze rozumieć i łączyć interesy wszystkich osób zaangażowanych w projekt. Dużą rolę odgrywa też umiejętność słuchania, ale takiego prawdziwego, żeby usłyszeć nie tylko to, co zostało powiedzianie, ale też to, co kryje się między wierszami. BMowie często muszą łączyć w sobie wiele przeciwieństw – umiejętność stawiania granic i elastyczność, dyplomację i nazywanie rzeczy po imieniu, czy zdolność prowadzenia formalnych spotkań i zręczność w rozładowywaniu napiętej atmosfery.

Od ilu lat pracujesz w Polcode? 

W Polcode jestem od prawie dwóch i pół roku. 

A jak wyglądała Twoja droga od początku kariery zawodowej do teraz?

Swoje pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywałam jako lektor języka angielskiego, z epizodem nauczyciela akademickiego. Po czasie zajęłam się sprzedażą i koordynacją działania lokalnego oddziału szkoły językowej, w której byłam zatrudniona. Bardzo lubiłam kontakt z moimi uczniami, ale po kilku latach, kiedy już nieco spowszedniało mi uczenie właściwie tego samego materiału (niestety, język – a już na pewno gramatyka – nie ewoluuje tak szybko), podjęłam decyzję o skoku na głęboką wodę i sprawdzeniu czy humanista odnajdzie się w świecie nauk ścisłych. Początkowo zostałam Business Development Associate, odpowiedzialnym głównie za sprzedaż, a później Business Managerem w Polcode, gdzie różnorodność zadań dała mi szansę na wykorzystania szerszego wachlarza moich zasobów. 

Jak pracuje się kobiecie w software house?

Myślę, że dokładnie tak samo jak mężczyznom. Zdecydowanie widzę IT jako bardzo inkluzywną branżę –  płeć nie gra tu roli. W mojej głowie słowo “developer” oznacza osobę zajmującą się programowaniem, a nie tylko mężczyznę zajmującego się budowaniem softwaru. Stanowiska w innych działach firm IT również nigdy nie kojarzyły mi się z podziałem na typowo kobiece lub męskie role. 

Wiążesz z branżą IT całą swoją przyszłość zawodową? Zdecydowałaś już o ścieżce swojej kariery czy nadal jesteś na etapie poszukiwania?

To trudne pytanie, bo wychodzę z założenia, że niewiele rzeczy w życiu jest dane nam na stałe. Metaforycznie rzecz ujmując, branża IT jest trochę jak meandrująca rzeka – nie stoi w miejscu, pozwala ciągle iść naprzód, ale jeśli masz ochotę, zawsze znajdzie się jakieś rozlewisko, gdzie możesz zatrzymać się na krótszą lub dłuższą chwilę. Ja daję się ponieść tej rzece, sprawdzam wodę w różnych jej odcinkach, weryfikując nadal, gdzie będzie mi najlepiej. 

Praca w męskim środowisku to dla Ciebie zachęta? Może potraktowałaś to jak wyzwanie? 

Nigdy nie zakładałam, że będę pracować w męskim środowisku – wbrew powszechnym przekonaniom – pierwiastek kobiecy, choć według statystyk mniej liczny, jest równie silny, co męski. Gdyby stosować ten klucz, wychodziłoby na to, że przeszłam z bardzo sfeminizowanego środowiska szkolnego do zmaskulinizowanego świata kodu, a ja naprawdę nie odczuwam znaczącej różnicy. Wyzwania widziałam przede wszystkim w możliwości zdobycia nowej wiedzy, umiejętności i doświadczeń. 

Jeśli nie z telefonem w ręku, pochłoniętą pracą, gdzie możemy Cię znaleźć?

W ostatnich czasach, pewnie jak większość z nas, zdecydowanie w domu. To, co najbardziej mnie fascynuje to człowiek jako całość – jego fizyczność i psychika. W związku z tym, czytam książki – od tych związanych z anatomią ludzkiego ciała, przez książki o profilowaniu seryjnych morderców, po publikacje psychologiczne i te związane z językiem jako narzędziem do wyrażania tego, co siedzi nam w środku. Mam przekonanie, że wyłącznie holistyczne podejście pozwoli mi lepiej rozumieć innych i siebie. 

No to teraz chyba najtrudniejsze pytanie… co, każdego dnia, nakręca Cię do działania?

Satysfakcja, którą czuję, kiedy uda mi się komuś pomóc, rozwiązać problem. Jego skala nie jest dla mnie istotna – to, co się liczy, to świadomość tego, że dzięki mojemu wsparciu komuś będzie trochę łatwiej uporać się z czymś, co stanowiło chwilę wcześniej wyzwanie. 

Co doradzisz młodym kobietom, które nie wiedzą, jak rozpocząć swoją przygodę z IT?

Przede wszystkim, nie bójcie się IT. Choć wokół tej branży narosło wiele stereotypów, większość z nich można włożyć między bajki. Pamiętajcie o tym, że wartość pracownika mierzy się jego wiedzą, kompetencjami i zaangażowaniem, a nie płcią. Nie łączcie IT wyłącznie z kodowaniem, nawet jeśli czujecie, że to nie dla Was, ale nie chcecie odpuszczać szansy na obserwowanie w jaki sposób zmienia się świat technologii. Jest wiele innych obszarów – UI/UX, quality assurance, project management, human resources, finanse, w których będziecie mogły się realizować – zarówno w zakresie kompetencji miękkich i technicznych. 

Dziękujemy za rozmowę i poświęcony czas. Wszystkiego dobrego! 🙂