“Zawsze lubiłem komputery, niestety zawsze brakowało mi też cierpliwości i wrodzonych umiejętności analitycznych, które sprawiłyby, że pisane przeze mnie rzeczy miałyby ład, skład i strukturę. To prawdopodobnie wina mojego dziadka, który był partyzantem, a mi znacznie się to udzieliło 🙂 WordPress wybrałem chyba instynktownie – bez zbędnych klas, testów i abstrakcji, zanurzony w spaghetti po uszy. To oczywiście zweryfikowało Polcode, bo okazało się że programistę można (a nawet trzeba) nauczyć skakać!

Najbardziej ciągnęło mnie do tego, czego nie potrafiłem: do muzyki – chociaż nie mam słuchu, do pisania – chociaż pióro ciężkie, do grafiki – chociaż nie wiem jak się za nią zabrać no i do kodu… Ten ostatni załapał trochę bardziej bo był potrzebny w praktyce. Pewnej jesiennej nocy wymyśliliśmy z kolegą, że zrobimy internetowe radio. Chcieliśmy żeby grało muzykę z domów ludzi używając Shoutcasta, jakiegokolwiek miksera i sprzętu jaki mają u siebie. I choć nie ukończyłem studiów informatycznych byłem najbliższy napisania „Hello World” w PHP, więc zaszczyt stworzenia strony internetowej przypadł właśnie mi. 

Potem wszystko potoczyło się samo. Zanim zostałem freelancerem wordpressowym, pracowałem w różnych miejscach i łapałem się różnych aktywności, które miały niewiele wspólnego z branżą IT. W pewnym momencie po prostu zaryzykowałem, rzuciłem pracę i postawiłem wszystko na jedną kartę – programowanie. Po kilku latach zawitałem do Polcode i właściwie tutaj szlifowałem swoją umiejętność pisania, a to za sprawą ludzi, z którymi przyszło mi realizować projekty. Tu wspomnę o Pawle i Dominiku, bo od nich nauczyłem się najwięcej i z tego miejsca ich pozdrawiam. Bez Was pewnie dawno wyrzuciłbym klawiaturę przez okno. Dziękuję!”

Grzegorz, dziękujemy za rozmowę!