Cześć, cieszymy się, że znalazłeś dla nas czas. Oprócz pracy w charakterze programisty pełnisz również funkcję Team Leadera w Polcode. Co to dokładnie oznacza? Od czego zaczynasz swój zawodowy dzień?

Dawid: Cześć, dziękuję za zaproszenie. Jest mi niezmiernie miło, że mogę podzielić się z Wami moimi doświadczeniami.

Funkcja Team Leadera to “misja”, którą mam okazję pełnić od ponad półtora roku z pełnym zaangażowaniem oraz dumą. Do moich zadań należy głównie wsparcie zespołu, dbanie o motywacje i właściwe relacje, delegowanie zadań, czuwanie nad odpowiednią realizacją prac, jak i dokumentacją. Pomagam również przy planowaniu bardziej złożonych zadań. Niejednokrotnie wymaga to organizacji spotkań na różnych etapach SCRUMa, jak również procesu implementacji. Podczas takich spotkań projektujemy możliwe rozwiązanie, analizujemy kod lub dokumentację pod kątem ulepszeń oraz usprawnień i przeprowadzamy sesję pair programmingu.

Mój dzień zazwyczaj zaczynam od sprawdzenia skrzynki oraz analizy naszego task boardu przy porannej mocnej (koniecznie!) kawie 🙂

Sprawdzam status poszczególnych zadań – moich i członków zespołu. Dzięki temu mogę zweryfikować przygotowaną wcześniej listę zadań pod kątem aktualnej sytuacji w sprincie. Czasem priorytety na dany dzień ulegają zmianie, a to przekłada się na konieczność dostosowania poprzedniego planu. 

Po takim rozeznaniu udzielam odpowiedzi na zadane wcześniej pytania. W razie potrzeby przygotowuję wiadomości z pytaniami lub wytycznymi, które kieruję do współpracowników. Dopiero finalnie po rozwiązaniu bieżących spraw i braku nadchodzących spotkań, mogę zająć się swoimi zadaniami i bardziej “ubrudzić ręce” (śmiech).

Jakie kompetencje trzeba posiadać, aby zostać Team Leaderem? 

D: Moim zdaniem ważna jest odpowiedzialność, skrupulatność, otwartość, pozytywne podejście, empatia, chęć do pomocy, asertywność i zaradność – dużo tego, a to tylko short list (śmiech). Bywają też sytuacje, przy których opanowanie, umiejętność podejmowania decyzji pod presją czasu oraz chłodne podejście do tematu pozwalają szybko zapanować nad problemem i znaleźć optymalne wyjście z sytuacji. Konieczną kompetencją jest również wiedza techniczna, niezbędna do prawidłowej organizacji pracy.

Z pewnością wiele z wymaganych umiejętności można zdobyć lub rozwinąć podczas codziennej pracy w zespole. Dlatego, w każdej chwili można zacząć przygotowania do takiej roli. Jeżeli ktoś lubi pracę z ludźmi, jest odpowiedzialny oraz naładowany pozytywną energią – to może być zadanie skrojone dla niego.

Jakie wyzwania czekały na Ciebie po objęciu tej funkcji?

D: Pierwszym wyzwaniem, które napotkałem po objęciu tej roli, było wypracowanie wspólnych zasad współpracy. Dodatkowo szczególną uwagę przywiązałem do budowy właściwych relacji pomiędzy członkami zespołu. Kluczowymi elementami w moim teamie są: wzajemne zrozumienie, zaufanie i zaangażowanie. Kolejnym wyzwaniem, z którym przyszło mi się zmierzyć był zrównoważony podział czasu między obowiązkami team leadera a własnymi zadaniami. Wbrew pozorom, nie jest to takie łatwe, szczególnie gdy w sprincie znajduje się wiele skomplikowanych zadań, przy których wymagane jest zaangażowanie lidera.

Co lubisz w tej pracy najbardziej? 

D: Przede wszystkim nowe wyzwania, które nieustannie motywują mnie do poszerzenia swoich umiejętności, zarówno technicznych, jak i miękkich. Każdy dzień to nowe doświadczenie, jak i szansa na zdobywanie wszechstronnych kompetencji.

Z pewnością mogę stwierdzić, że w tej roli nie ma miejsca na nudę – co bardzo mi odpowiada 🙂

Od czego zależy wybór Team Leadera w danym projekcie?

D: W mojej ocenie, jest to znajomość używanych technologii, doświadczenie, rola w zespole oraz przede wszystkim wspomniane wcześniej kompetencje, lub nazywając je inaczej – predyspozycje. 

Za jaki projekt i za jak duży zespół aktualnie odpowiadasz? Co najbardziej cenisz w ludziach, z którymi współpracujesz? 

D: Aktualnie odpowiadam za projekt, w 6 osobowym teamie. Tworzymy mikroserwisy do obsługi przejazdów na autostradach. Najważniejsze jest dla mnie to, że w teamie wzajemnie się uzupełniamy i wiemy, że możemy na sobie polegać. Po ponad półtora roku wspólnej pracy mamy naprawdę świetny zespół, który idealnie radzi sobie ze skomplikowanymi oraz złożonymi wymaganiami biznesowymi. Jestem z nas naprawdę dumny, ponieważ wspólnie budujemy solidną drużynę, na której klient może zawsze polegać.

Jaką masz złotą radę dla osób, które chcą podjąć nowe kroki w swojej karierze?

D: Bądź otwarty na nowe i nie bój się pytać. Konsekwencja, motywacja i stopniowe stawianie większych kroków w wybranym przez Ciebie kierunku to dobry początek na drodze do nowej przygody (choć to akurat rada uniwersalna i sprawdza się nie tylko w IT :)).

Jeżeli potrzebujesz przerwy, zrób ją, odpocznij, zbierz myśli. Przede wszystkim postaw przed sobą jasny cel. Nawet jeżeli całość wymaga mnóstwo czasu, wydziel etapy oraz małe “checkpointy”, które będą dla Ciebie dodatkową mobilizacją. W sytuacji, w której coś wydaje się za trudne, wydziel poboczne zadania, sięgnij do literatury lub po prostu poproś o pomoc kogoś doświadczonego. Dzięki temu zbliżysz się do osiągnięcia początkowego celu. Pogódź się z tym, że niektóre rzeczy wymagają czasu i idź do przodu, mimo przeciwnościom.

Idealnie, jeżeli na swojej drodze spotkasz doświadczonego mentora, który okaże Ci nieocenioną i ogromną pomoc oraz wsparcie.

Jeśli nie programowanie to…? 🙂 

D: Trudne pytanie, programowanie to moje hobby i część zawodowego życia, tak więc nie wyobrażam sobie zupełnie się od tego odciąć. Natomiast jeśli nie samo programowanie to i tak pozostałbym w IT. Z pewnością byłoby to stanowisko związane z wytwarzaniem oprogramowania od strony analizy, architektury i zarządzania projektem. Z ogromną chęcią zaangażowałbym się technicznie w branżę automotive. Motoryzacja to moje drugie hobby, któremu poświęcam pewną część swojego czasu.

Jak powiedział Konfucjusz: „Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu” – mi się to udało i tego życzę również wam! 

Dziękujemy za rozmowę!